Konfliktem na Ukrainie żyje cały świat. Ostatnio międzynarodowi dyplomaci zaapelowali do Kremla, aby Rosja zaprzestała działań zbrojnych na Ukrainie. Strona rosyjska zaprzecza doniesieniom, że na terenie Ukrainy pojawiły się opancerzone wozy bojowe rosyjskiej armii. Zeznania rosyjskich władz mijają się z informacjami ujawnionymi w piątek przez przywódcę rebeliantów we wschodniej Ukrainie - Aleksandra Zacharczenko.
Zobacz: Rosyjski konwój humanitarny. Biały Dom: Rosja nie ma prawa wysyłać bojowych pojazdów na Ukrainę!
Słowa Zacharczenko cytuje BBC. Przywódca rebeliantów oznajmił, że region objęty konfliktem dostał od Rosji wsparcie w postaci 1,2 tys. bojowników, 30 czołgów i 120 transporterów opancerzonych. Samozwańczy przywódca szokujące infromacje przekazał podczas piątkowej sesji władz "Donieckiej Republiki Ludowej". Zacharczenko dodał tajemniczo, że pomoc ze strony Rosji nadeszła w "najbardziej odpowiednim momencie".
Moskwa idzie w zaparte i zaprzecza pogłoskom, jakoby rosyjskie siły zbrojne przekroczyły granicę z Ukrainą. Twierdzi również, że Rosja nie dostarczała rebeliantom broni.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail