Atak dronów na rosyjskie pozycje na Krymie. Półwysep już niebawem zostanie odbity?
Już niebawem Władimir Putin przeżyje jedno z największych upokorzeń od początku wojny na Ukrainie? Wszystko wskazuje na to, że ukraińska armia już zaczyna przygotowywać się do odbijania z rosyjskich rąk okupowanego od 2014 roku Półwyspu Krymskiego. We wtorkowy wieczór w Sewastopolu i Eupatorii rozległy się wystrzały. To rosyjska obrona powietrzna strzelała w kierunku dronów, które nadleciały nad okupowany półwysep. "Miał miejsce atak dronów" - potwierdził Michaił Razwozajew, rosyjski gubernator Krymu. Jak dodał, dwa drony zostały zestrzelone. Rosyjskie władze informując o tym zdarzeniu oczywiście używały określenia "ukraiński naziści", wykorzystywanego przez putinowską propagandę. "Gdy nadszedł wieczór, na okupowanym Krymie ponownie doszło do wystrzałów – drony zostały zauważone na niebie nad Sewastopolem i koło Eupatorii. Rosyjscy okupanci otworzyli ciężki ogień z obrony przeciwlotniczej” - napisał z kolei na Telegramie szef Medżlisu Tatarów Krymskich Refat Czubarow, cytowany przez agencję Ukrinform.
Ukraina chce odzyskać Krym jeszcze w grudniu 2022 roku. "Wojna na Ukrainie może skończyć się do wiosny"
"To tylko kwestia czasu i oczywiście chcielibyśmy zrobić to wcześniej, a nie później" - mówił kilka dni temu o perspektywie wyzwolenia Krymu ukraiński wiceminister obrony Wołodymyr Hawryłow w wywiadzie dla brytyjskiej stacji Sky News. Ukraina może zdobyć Krym jeszcze w grudniu 2022 roku, a wojna na Ukrainie zakończy się do wiosny - uważa przedstawiciel ukraińskich władz. Tymczasem wiceszef gabinetu prezydenta Ukrainy Kyryło Tymoszenko poinformował o postępach armii odbijającej okupowane tereny z rąk rosyjskich. "Na Ukrainie spod rosyjskiej okupacji wyzwolono już 1886 miejscowości" – powiedział we wtorek Tymoszenko.