Ukraińcy zatrzymali rosyjską inwazję

2014-08-11 4:00

To mógł być początek trzeciej wojny światowej. Kilkadziesiąt tysięcy rosyjskich żołnierzy miało wkroczyć na terytorium Ukrainy pod pozorem pomocy cywilom.

- Ta poważna prowokacja mogła doprowadzić do nieprzewidywalnych wydarzeń - oświadczył Wałerij Czałyj, wiceszef administracji prezydenckiej w Kijowie. Na szczęście prezydentowi Ukrainy Petrowi Poroszence udało się zatrzymać konwój. Prezydent Ukrainy zadzwonił po pomoc do sojuszników. Prezydent USA Barack Obama i kanclerz Niemiec Angela Merkel zareagowali, grożąc, że jeśli Rosja wtargnie na teren Ukrainy bez pozwolenia rządu, poniesie dodatkowe konsekwencje. Rosjanie nie przyznają się do winy.

Rosyjska inwazja na Ukrainie

Dmitrij Pieskow, rzecznik prezydenta Rosji, zaprzeczył próbie inwazji, a wiceszefowa departamentu informacji MSZ Rosji nazwała te informacje bajkami. Tymczasem rzecznik ukraińskich sił zbrojnych Andrij Łysenko odrzucił propozycję zawieszenia broni na wschodzie. Twierdzi, że rozejm potraktuje poważnie, gdy dostrzeże dowody pokojowych działań Rosji. Walki w Doniecku trwają nadal. Dzień po rosyjskiej propozycji rozejmu zginęła jedna osoba, a dziesięć zostało rannych.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Czytaj: Chcą być mocarstwem! Rosjanie gotowi pójść w ogień za Putinem

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają