Ukraińskie ministerstwo obrony w nocy z niedzieli na poniedziałek (15/16 maja) opublikowało nagranie, na którym żołnierze 227. batalionu charkowskiej brygady Obrony Terytorialnej dochodzą do granicy z Rosją i umieszczają na niej usunięty wcześniej przez wroga słup graniczny. "Panie prezydencie melduję, że dzisiaj 15 kwietnia [to pomyłka, chodzi o 15 maja - red.] nasz batalion doszedł do granicy z Rosją, krajem agresorem. Doszliśmy, jesteśmy tutaj!" - mówi jeden z żołnierzy. Niedługo później doniesienia ukraińskiego MON potwierdził Ołeh Syniegubow, szef charkowskiej administracji. "Jesteśmy dumni (...). Dziękujemy wszystkim, którzy ryzykując życiem wyzwalają Ukrainę od rosyjskich najeźdźców. Przed nami jeszcze dużo pracy, razem - do zwycięstwa! Chwała Ukrainie!" - napisał na Telegramie.
CZYTAJ TAKŻE: Rosja nagle zmienia plany. Chce zdobyć to jedno miasto! Na nic innego nie ma już sił?
CZYTAJ TAKŻE: Rosyjscy żołnierze rozstrzeliwują bezbronnych cywilów. Wstrząsające nagranie! [WIDEO]
Rosja wycofuje się z Ukrainy?
Ten symbolicznie zatknięty z powrotem słup graniczny może być zapowiedzią tego, że Rosja naprawdę jest już słaba. Według polskiego eksperta wojskowego Mariusza Cielmy, na którego słowa powołuje się PAP, 227. batalion charkowskiej brygady Obrony Terytorialnej prowadzi działania na północnym wschodzie od Charkowa, a więc w rejonie, gdzie - według doniesień ukraińskich władz - Rosjanie na dużą skalę się wycofują.
CZYTAJ TAKŻE: Kochanka Putina jest w CIĄŻY? Rosyjski dyktator załamany i wściekły. On jest ojcem?
Skuteczna ukraińska kontrofensywa
Najnowsze informacje, aktualizowane każdego dnia przez Sztab Generalny Ukrainy, mówią, że Rosja od początku wojny straciła już ponad 27,4 tysiąca żołnierzy (to suma tych, którzy zginęli, znaleźli się w niewoli i przepadli bez wieści), a także m.in. 1220 czołgów, 2958 pojazdów opancerzonych, 200 samolotów, 164 helikoptery, 555 systemów artyleryjskich.