Śmierć kliniczna: definicja, przyczyny, relacje

i

Autor: gettyimages.com Relacje osób, które przeżyły śmierć kliniczną zazwyczaj są podobne - bez względu na ich wyznanie, płeć, wiek.

Wierzyć, nie wierzyć?

"Umarłam i zobaczyłam Boga". 24-latka ujawnia, co widzimy po śmierci!

2024-07-04 12:04

Ta kobieta twierdzi, że umarła, ale wróciła między żywych, zapamiętując, co widziała w zaświatach! Jak przekonuje Mariandree Cárdenas (24 l.) z Gwatemali, po śmierci siadamy przy stole z Bogiem i innymi świetlistymi istotami, a Bogu nie brak poczucia humoru. Wierzyć, nie wierzyć?! Przeczytaj tę zdumiewającą opowieść!

Kobieta z Gwatemali opowiada, co widziała w stanie śmierci klinicznej. Spotkała Boga i świetliste istoty podczas uczty w Niebie

Doświadczenia osób, które przeżyły śmierć kliniczną to dla wielu dowód na istnienie życia po śmierci. Inni są zdania, że to tylko procesy chemiczne zachodzące w umierającym mózgu odpowiadają za niezwykłe wizje doznawane w takim stanie. A jak było w przypadku tej młodej kobiety z Gwatemali? Mariandree Cárdenas (24 l.) w rozmowie z Daily Star przekonuje, że "umarła" podczas ataku astmy, ale wróciła między żywych ze stanu śmierci klinicznej po trzech dniach, zapamiętując, co widziała w zaświatach! Jak zapewnia, życie po życiu to coś, czego nie powinniśmy się obawiać.

"W mgnieniu oka przestałam być na Ziemi i pojawiłam się w miejscu pełnym światła"

"Ostatnie, co usłyszałam, to słowa pielęgniarki lub lekarza: „Ona od nas odeszła”. W mgnieniu oka przestałam być na Ziemi i pojawiłam się w miejscu pełnym światła ale bez słońca, bez księżyca, bez gwiazd, siedząc przy długim stole pełnym jedzenia, jakiego nigdy nie widziałam. Było tam pełno ludzi, którzy nie mieli już ludzkiego ciała, ale byli istotami ze światła" - zaczęła swą opowieść mieszkanka Gwatemali. Jak dodaje, porozumiewała się z niebiańskimi współbiesiadnikami przy pomocy telepatii, a nie wypowiadanych głośno słów.

"Widziałam otaczające mnie kolory inaczej niż wcześniej i nigdy nie czułam się bardziej spełniona, pełna spokoju i radości"

"Nie pamiętałam mojego poprzedniego życia, ani mojej rodziny, ani Ziemi, dla mnie nic takiego nigdy nie istniało. Doświadczyłam największej miłości do tych wszystkich istot ze światła, poczułam, że one wszystkie są częścią mnie, a ja jestem częścią nich. Przede mną siedział Bóg. Wiem, że to był Bóg, bo był największym światłem, był tym, który oświetlił całe miejsce, nie widziałam jego twarzy, ale wiedziałam, że się śmieje. Widziałam otaczające mnie kolory inaczej niż wcześniej i nigdy nie czułam się bardziej spełniona, pełna spokoju i radości" - opowiada Mariandree Cárdenas. W pewnym momencie Bóg powiedział jej jednak, że nie nadszedł jeszcze jej czas i musi wrócić na Ziemię.

"Bóg był bardzo szczęśliwy i uśmiechnięty. Byłam pod wrażeniem tego, jak bardzo śmiał się ze wszystkimi"

"Bóg wstał i mnie zabrał, oddzielił mnie od innych istot i powiedział, że muszę wrócić, nie zrozumiałam i zapytałam go, dokąd i dlaczego, bo nie chcę odejść. Wyjaśnił mi, że jeszcze tam przybędę, ale w tym momencie musiałam wrócić, bo to nie był mój czas i musiałem wrócić „dla miłości”.". Wtedy kobieta odzyskała przytomność. Dziś przekonuje, że Bóg istnieje i jest bardzo wesoły. „Był bardzo szczęśliwy i uśmiechnięty. Byłam pod wrażeniem tego, jak bardzo śmiał się ze wszystkimi. Zwracał uwagę tylko na mnie i śmiał się ze mną, ale jednocześnie zwracał taką samą uwagę na wszystkie inne istoty, które były w tym miejscu" - opowiada 24-latka.

Sonda
Wierzysz w życie po śmierci?

QUIZ. Czy masz zdolności paranormalne? Magiczny quiz odsłoni prawdę

Pytanie 1 z 10
Czasami po prostu coś sprawia, że bezgranicznie ufam obcej osobie lub uciekam od niej jak najdalej
Karol Strasburger kiedyś spojrzał śmierci w oczy! Uległ poważnemu wypadkowi

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają