Warunek jest jeden: pieniądze muszą być wydane w ciągu dwóch lat, a to może być niezmiernie trudne. Taki warunek postawili Niemcy, którzy do wspólnej kasy wpłacają najwięcej.
Ich zdaniem, jeżeli fundusze mają być rzeczywiście wydane na walkę z kryzysem, to inwestycje powinny być realizowane bardzo szybko. Kłopot w tym, że częsć projektów jest dopiero w fazie planowania i to może utrudnić realizację zadań.
Wspólnota tylko na projekty energetyczne wyda 4 mld euro, w tym 180 mln euro na elektrownię w Bełchatowie (zostaną zbudowana instalacje wychwytywania i składowania dwutlenku węgla) oraz 80 mln euro na terminal gazowy LNG w Świnoujściu.
Projekty dotyczące Polski zostaną zasilone łącznie sumą ok. 500 mln euro. Oprócz inwestycji w Bełchatowie i Świnoujściu, przewidziane jest wsparcie dla rozwoju internetu szerokopasmowego na terenach wiejskich. Po zapłaceniu polskiej składki na sfinansowanie projektów z listy, korzyści Polski z tego programu mogą sięgnąć 330 mln netto.