Unia ma stawiać na jakość

2014-04-06 8:00

Przed wyborami do Rady Dyrektorów największej polonijnej instytucji finansowej – Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej – „Super Express” prezentuje Czytelnikom kandydatów. Tym razem rozmawiamy z Jolantą Olechowski...

– Co panią skłoniło do udziału w wyborach?
– Po pierwsze, moje osobiste zaangażowanie w sprawy polonijnego środowiska, wieloletnie doświadczenie w administracji i edukacji oraz wizja silnej Polonii. W czasie mojej działalności na rzecz polskich imigrantów członkowie Unii często podchodzili do mnie i pytali, czy nie chciałabym startować w wyborach i reprezentować ich w Radzie. Wydaje mi się, że mój silny związek z polską dzielnicą i lata pracy przyniosły zamierzony efekt i pozwoliły mi zdobyć zaufanie Polonii. I to jest to, co chciałabym przywrócić i umocnić w Unii Kredytowej. Uważam, że zaufanie jest warunkiem funkcjonowania każdej członkowskiej organizacji. Aby to uczynić, należy przede wszystkim stworzyć przejrzystą strukturę administracyjną, która by pozwoliła na rozliczanie Rady z jej kluczowych decyzji. Dlatego hasłem mojej kampanii jest właśnie „Stawiajmy na jakość!”, a w tym celu należy wprowadzić odpowiednie zmiany w strukturze funkcjonowania Unii.

– Ma pani konkretny pomysł, jak poprawić sytuację w P-SFUK?
– Unia zrzesza tysiące członków reprezentujących bardzo zróżnicowane środowiska polonijne, a co za tym idzie inne potrzeby. To, jak i jej bezprecedensowy rozwój, powoduje złożone problemy, z którymi musi się mierzyć Rada Dyrektorów. Jeśli zostanę wybrana, będę dążyła do tego, aby łączyć i szukać konstruktywnych rozwiązań. Uważam, że należy zrewidować i umocnić strukturę administracyjną wewnątrz Unii tak, żeby jej działalność była przejrzysta i żeby kluczowe decyzje podlegały stałej kontroli. Wydaje mi się, że nie doceniamy roli Komisji Rewizyjnej w tym procesie. Uważam, że powinniśmy dążyć do tego, by członkowie Komisji Rewizyjnej podchodzili do głosowania tak jak kandydaci na członków Rady Dyrektorów.
Obecnie Rada Dyrektorów mianuje Komisję Rewizyjną, czyli ci u władzy wybierają osobiście swoich własnych rewizorów. Taki mechanizm automatycznie ustawia ich w pozycji akceptowania, zamiast kwestionowania podejmowanych decyzji i działalności. Zmiana w konstytucji Unii, która otworzyłaby demokratyczne wybory do Komisji Rewizyjnej (tzw. checks and balances), mogłaby bardzo korzystnie wpłynąć na działalność Rady Dyrektorów. Dałoby to członkom Unii Kredytowej szanse wyboru ich własnych reprezentantów i doprowadziłoby do podziału władzy, która wydaje się być obecnie skupiona w rękach Rady Dyrektorów.

– A co z kadencyjnością w Radzie? Ograniczyłaby ją pani?
– Tak, oczywiście. To jeden z moich postulatów. Wniosłabym o to, by ograniczyć kadencje dyrektorów do dwóch i wymóg ten powinien dotyczyć również Komisji Rewizyjnej. Wydaje się, że byłby to dobry krok w kierunku unikania tak drastycznych sytuacji, jak obecna sprawa sądowa wniesiona przez członków przeciwko Unii. W ostatecznym rozrachunku nie ma wygranych... Historycznie takie sytuacje, bez względu na wynik, jedynie osłabiają, prowadząc do następnych konfliktów i niekończących się spraw sądowych.

– Jakie posiada pani doświadczenie zawodowe i na jakim gruncie udziela się pani na rzecz środowiska polonijnego?
– Zdobyłam wykształcenie na amerykańskich uczelniach oraz administracyjną licencję na stan Nowy Jorku. Dało mi to znajomość amerykańskiego systemu i umiejętności, które wykorzystałam, aby zdobywać fundusze rządowe i rozwijać programy dla polskich imigrantów. Miałam okazję prowadzić Program Pozaszkolny, jak również jedyny w Nowym Jorku dwujęzyczny Pre-kindergarten dla polskich dzieci. Ucząc jednocześnie dorosłych angielskiego, uważam, że znajomość języka jest kluczem do niezależności i awansu. Edukacja na każdym poziomie daje nam wszystkim szansę wzmocnienia naszej grupy etnicznej, aktywnego uczestniczenia w życiu społecznym i budowania silnych instytucji.

– A co chciałaby pani zrobić w pierwszej kolejności dla P-SFUK?

– Mój program działania obejmuje m.in. podwyższanie jakości usług bankowych, ulepszanie warunków pracy osób zatrudnionych oraz umiejętne rozprowadzanie funduszy na potrzeby środowisk polonijnych. Jednakże moim głównym celem byłoby udzielanie pomocy finansowej dla tworzenia nowych i rozwijania istniejących biznesów, prowadzonych przez Polaków. Najwyższy czas, żebyśmy mieli wpływ na rozwój dzielnic, które zamieszkujemy i żeby ci przy władzy liczyli się z naszym środowiskiem.
Rozmawiała: Agnieszka Granatowska, foto arch.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają