Bułgarska krowa miała "naruszyć" unijną granicę, gdy to zawędrowała z miejscowości Kopiłowci w Bułgarii do Serbii, która nie należy do UE. Po powrocie Penki do swojego gospodarstwa jej właściciel otrzymał informację, że powinien ją zabić, ponieważ zwierzę nie ma prawa podróżować przez granicę bez niezbędnych dokumentów, w tym wyników badań. Choć rolnik przedstawił władzom dokumenty, z których jednoznacznie wynika, że zwierzę jest zdrowe i ma rodzić za 3 tygodnie, decyzja urzędników pozostała w mocy. Bułgarska Agencja ds. Bezpieczeństwa Żywności stanęła twardo na stanowisku, że unijnych regulacji należy przestrzegać.
Po materiale w bułgarskiej telewizji, która przedstawiła historię skazanej na śmierć krowy, Penka błyskawicznie stała się gwiazdą mediów społecznościowych na całym świecie. Dodatkowo sprawą zainteresowały się zagraniczne media. Powstały również hasztagi #savepenka oraz #prayforpenka, pod którymi można przeczytać apele z różnych krajów Europy o ocalenie zwierzęcia.
Dodatkowo dziennikarz brytyjskiego dziennika "The Telegraph" umieścił na stronie change.org petycję do Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej o ocalenie Penki. Do poniedziałkowego południa podpisało ją ponad 8,5 tys. osób.