Meghan Markle i książę Harry manipulują widzami w programie dla Netflixa? Wmontowane sceny wywołały burzę. "To premiera Harry'ego Pottera"
Meghan Markle i książę Harry już jutro, w czwartek 8 grudnia, mogą wywołać największy skandal w dziejach brytyjskiej rodziny królewskiej. Netflix pokaże wtedy pierwsze trzy odcinki serialu dokumentalnego o życiu książęcej pary. W dwóch kolejno opublikowanych zwiastunach "Harry & Meghan" widać, że nie zabraknie ostrych ataków wymierzonych w brytyjską rodzinę królewską. Powtarzają się oskarżenia o rasizm oraz o knucie intryg i rozpętanie "wojny przeciwko Meghan". "To wypowiedzenie wojny rodzinie królewskiej" - komentują brytyjskie media z "Daily Mail" na czele. Czy program przekona jednak kogokolwiek, że Meghan została skrzywdzona? Na razie trailery Netflixa są bezlitośnie wyśmiewane i punktowane. Szczególnie podkreśla się fakt, iż wmontowano w nie pewne przypadkowe sceny, co można odbierać jako manipulację widzami. O co chodzi? W trailerach pojawiają się ujęcia tłumu fotografów, co ma z pewnością obrazować życie w świetle fleszy i presję mediów. Jest jednak pewien kłopot. Żadne z tych paru ujęć nie zostało wykonane podczas faktycznego osaczania Meghan i Harry'ego przez paparazzich. Jedno z nich przedstawia fotografów zaproszonych na premierę filmu o Harrym Potterze w 2011 roku, inne - reporterów filmujących Michaela Cohena, jeszcze kolejne - fotografów czekających na Katie Price oskarżoną o jazdę po pijanemu. Z kolei ujęcie z balkonu to zdjęcie akredytowanego fotografa robiącego oficjalne zdjęcia podczas wizyty książęcej pary u arcybiskupa. Montaż sugeruje jednak, że to wszystko było osaczanie i wywieranie niechcianej presji. Czy to próba manipulacji, a może tylko ujęcia ilustracyjne? Wielu uważa, że skoro dokument ma pokazać całą prawdę, to powinno się wykorzystać prawdziwe ujęcia chodzących za bohaterami fotografów, a nie sugerować, że osoby widoczne na nagraniu przyczyniły się do jakiejś rzekomo niesłusznej nagonki na Meghan i Harry'ego. Doszło do tego, że chociaż pierwszy trailer ma miliony wyświetleń, to tylko 23 tysiące polubień, za to "dislike" kliknęło ponad 400 tysięcy użytkowników Youtube.
Drugi zwiastun "Harry & Meghan". "Rozpętała się wojna przeciwko Meghan, bo taki był plan innych ludzi. To kwestia nienawiści, to kwestia rasy"
Netflix opublikował w tym tygodniu dwa zwiastuny serialu "Meghan & Harry". Uciekinierzy z pałacu wprost oskarżają tam pałac o intrygi i "wojnę przeciwko Meghan" rozpętaną z pobudek rasistowskich! Harry, Meghan i ich przedstawiciele wypowiadają w drugim trailerze takie słowa: "W rodzinie jest hierarchia. Są wycieki informacji, ale także ich wymyślanie i rozsiewanie plotek. Rozpętała się wojna przeciwko Meghan, bo taki był plan innych ludzi. To kwestia nienawiści, to kwestia rasy. To brudna gra. Ból i cierpienie kobiet, które wżeniają się w tę instytucję, to nakręcanie szału". Na koniec Meghan mówi: "Zrozumiałam, że nigdy mnie nie ochronią", a Harry: "Byłem przerażony, nie chciałem, by historia się powtórzyła. Nikt nie zna całej prawdy. My ją znamy".
"Nikt nie widzi, co się dzieje za zamkniętymi drzwiami". Meghan Markle i książę Harry znów atakują rodzinę królewską
Co widzimy w pierwszym trailerze programu Netflixa? "Czemu zdecydowaliście się zrobić ten dokument?" - pada pytanie, a na ekranie widać słynne zdjęcie Meghan i Harry'ego idących w deszczu pod parasolem. Następnie widzimy serię słodkich zdjęć książęcej pary - całują się, spędzają weekend z psami, Meghan dotyka ciążowego brzucha... Jest i ujęcie siedzącej w fotelu i płaczącej teatralnie Meghan, obok niej siedzi równie zbolały Harry. "Nikt nie widzi, co się dzieje za zamkniętymi drzwiami" - padają te słowa, a na ekranie widzimy między innymi ujęcie z kościoła w Wielkiej Brytanii. W ławce siedzą William i księżna Kate, a uwagę zwraca zwłaszcza lodowaty wzrok Kate. Nie ulega wątpliwości, że została przedstawiona jako czarny charakter w pałacu - uważają komentatorzy w brytyjskich mediach. W dodatku trailer ujawniono w samym środku wizyty Kate i Williama w Stanach Zjednoczonych. "To nie jest żadna niespodzianka" - dodają osoby zbliżone do rodziny królewskiej. "Gdy stawka jest tak wysoka, czyż nie najlepiej usłyszeć naszą historię od nas?" - mówi Meghan Markle w trailerze. Pierwsze trzy odcinki programu Netflix pokaże już w czwartek, 8 grudnia.