Według policji zamężna Stephanie Peterson (26 l.) wysyłała 14-latkowi nagie zdjęcia i wiadomości o mocno seksualnej treści. Kupowała mu też narkotyki, głównie marihuanę, ale zdarzały się też inne. Jak działała? Śledczy ustalili, że podjeżdżała do domu chłopaka, kiedy jej mąż był w pracy, następnie jechali do niej do domu lub do motelu, a po paru godzinach odwoziła 14-latka z powrotem.
Peterson, według policji, miała grozić chłopakowi, żeby nikomu o niczym nie mówił. Zatem milczał. Ale kiedy rodzice zaniepokojeni regularnymi wizytami pani Peterson pod domem i wyjazdami syna sprawdzili jego komórkę, znaleźli w niej zdjęcia nagiej nauczycielki.
Chłopak wtedy przyznał się do wszystkiego. Rodzice najpierw złożyli nauczycielce wizytę, ale kiedy ta nie przestała, pojechali na policję. Chłopak wyznał, że relacje seksualne między nim a Peterson trwały od listopada. Przedstawiciele Volusia County Sheriff's Office aresztowali nauczycielkę, która została zwolniona z pracy i usłyszała już zarzuty. Z aresztu wyszła po wpłaceniu 25 tys. dol. kaucji.