Tej interwencji portugalska funkcjonariuszka nie zapomni do końca życia. We wrześniu 2020 roku na popularnej i pełnej turystów ulicy Bacalhoeiros w centrum Lizbony para uprawiała seks. Policjantka wezwana na interwencję najpierw upomniała ich słownie, żeby przestali to robić. Gdy wezwania na nic się zdały, postanowiła użyć gazu pieprzowego. Jak informuje Polska Agencja Prasowa, para, która nie dość, że zachowywała się nieobyczajnie, to jeszcze lekceważyła reżim sanitarny, jaki wówczas obowiązywał w Portugalii, wniosła skargę na zachowanie policjantki. Skarga została przyjęta, jednak przełożeni funkcjonariuszki z wyciąganiem wobec niej konsekwencji czekali bardzo długo, bo aż rok i dwa miesiące. Tłumaczyli, że to skomplikowana sprawa.
Czytaj także: Niedźwiedź włamał się do domu. Usiadł na stole i... pożarł kubełek z KFC [WIDEO]
Czytaj także: Britney Spears bez ogródek o swojej matce. "Po prostu zrujnowała mi życie!"
Policjantka dopiero niedawno usłyszała, jaką karę poniesie: na 60 dni została zwieszona w wykonywaniu obowiązków służbowych. Powinna się chyba cieszyć, bo jej bezpośredni szef miał proponować, by za tę niewspółmierną do przewinienia interwencję ukarać kobietę... wydaleniem z policji.