Uroczysty pogrzeb Jimmy'ego Cartera
Były prezydent Stanów Zjednoczonych, Jimmy Carter, zmarł 29 grudnia 2024 roku w wieku 100 lat w swoim domu w Plains, Georgia. Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się 4 stycznia 2025 roku w Georgii, gdzie trumna z ciałem Cartera została przewieziona do jego rodzinnego miasta Plains.
W czwartek, 9 stycznia 2025 roku w Katedrze Narodowej w Waszyngtonie odbyła się państwowa ceremonia pogrzebowa.
Zobacz: Jimmy Carter nie żyje. Były prezydent USA miał 100 lat
- Przyjaźń Jimmy'ego Cartera i całe jego życie nauczyły mnie, że siła charakteru to coś więcej niż tytuł lub władza, którą mamy. To siła zrozumienia, że każdy powinien być traktowany z godnością, szacunkiem, że każdy, i mam na myśli każdego, zasługuje na równe szanse - powiedział Joe Biden.
Biden podkreślił, że Carter uosabiał ideały Ameryki jako człowiek pochodzący z miejscowości bez bieżącej wody i prądu, który doszedł na szczyty, lecz jednocześnie zachował skromność i używał swojej władzy, by "urzeczywistniać słowa Zbawiciela i ideały tego narodu".
Mowy pożegnalne, napisane zawczasu przez zmarłych przed Carterem polityków: byłego prezydenta Geralda Forda i służącego wraz z Carterem wiceprezydenta Waltera Mondale'a odczytali ich synowie. Jak wyjaśnił syn Forda, jego ojciec i Carter - dawni rywale w wyborach w 1976 r. - byli bliskimi przyjaciółmi i lata temu uzgodnili, że wygłoszą mowy na swoich pogrzebach.
W uroczystości w katedrze oprócz prezydenta elekta Donalda Trumpa uczestniczyli też byli prezydenci: Bill Clinton, George W. Bush i Barack Obama, wiceprezydenci: Dan Quayle, Al Gore, Mike Pence, Kamala Harris i JD Vance, a także ministrowie, kongresmeni i członkowie korpusu dyplomatycznego, w tym charge d'affairs polskiej ambasady Bogdan Klich.
Po uroczystości w Waszyngtonie trumna z ciałem 39. prezydenta USA zostanie przetransportowana do rodzinnej miejscowości Cartera, Plains w stanie Georgia. Tam po prywatnym nabożeństwie zostanie on pochowany na swojej działce nad brzegiem stawu, obok żony Rosalynn, z którą spędził 77 lat.
Dzień pogrzebu Cartera został ogłoszony przez prezydenta Joego Bidena dniem żałoby narodowej, w związku z czym zamknięto federalne urzędy. Tuż po śmierci 39. prezydenta Biden zdecydował też, że flagi zostaną opuszczone do połowy masztu przez 30 dni, co będzie obowiązywało również podczas zaprzysiężenia prezydenta Donalda Trumpa