Czy można urodzić cudze dziecko i nie wiedzieć o tym? Jak najbardziej. Taki koszmar spotkał pewną rodzinę z Los Angeles. Alexander Cardinale (41 l.) i jego żona Daphna (43 l.) mieli już kilkuletnią córkę, a by móc powitać na świecie drugie dziecko, musieli zdecydować się na zabieg in vitro. Wybrali elegancką klinikę California Center for Reproductive Health w Los Angeles. Wydawało się, że wszystko idzie zgodnie z planem, ciąża rozwijała się prawidłowo. Kilka miesięcy temu dziecko przyszło na świat. Była to dziewczynka. Państwo Cardinale od początku czuli jednak, że coś jest nie tak. Dziecko nie wykazywało żadnego podobieństwo do żadnego z nich, nie patrzyło na nich... Początkowo próbowali przekonać siebie nawzajem, że wszystko jest w porządku, ale w końcu podejrzenia stały się tak silne, że dla spokoju sumienia wykonali badania genetyczne. Potwierdziły one ich szokujące przypuszczenia. Dziecko nie było z nimi w żaden sposób spokrewnione, chociaż Daphne przez dziewięć miesięcy miała je w swoim brzuchu, a potem je urodziła.
NIE PRZEGAP: Księżniczka Monako wróciła do męża! Wybaczyła mu zdrady?
NIE PRZEGAP: 15-letni Polak zabił 12-latka, chciał odciąć mu głowę! NOWE fakty
Małżeństwo wynajęło prawników, a oni skontaktowali się z kliniką. Lekarze w końcu musieli przyznać, że doszło do koszmarnej pomyłki i zamieniono zarodki. Okazało się, że biologiczne dziecko Alexandra i Daphny, także dziewczynka, przyszło na świat w innej rodzinie. Para skontaktowała się z tą rodziną. Spotykali się przez parę miesięcy, co jakiś czas zamieniając się dziećmi na próbę. Jak dziś wspominają, było to traumatyczne przeżycie. W końcu zdecydowali się zamienić dzieci na dobre, gdy miały po cztery miesiące. Ponadto pozywają klinikę i jej szefa za błąd lekarski i oszustwo.