31-latka urodziła sześciu chłopców w dziesięć minut. Rekordowy poród w brazylijskim szpitalu
Tak szybkiego i rzadkiego porodu nie było jeszcze nigdy nie tylko w Brazylii! Quezia Romualdo (31 l.) i jej mąż, stolarz Magdiel Costa (32 l.) z miejscowości Colatina, mieli dotychczas jednego, 5-letniego syna. W kwietniu dowiedzieli się, że spodziewają się... sześcioraczków. Historia trafiła do mediów i cała Brazylia z zapartym tchem czekała na poród. Doszło do niego w siódmym miesiącu ciąży. Mimo zagrożenia w tak nietypowym przypadku wszystko poszło rekordowo sprawnie. Dzieci przyszły na świat w szpitalu Sao Bernardo Apart poprzez cesarskie cięcie, z ich wydobycie na światło dzienne zajęło ledwie dziesięć minut. Najmniejszy noworodek mieścił się w dłoni lekarza. Musiał trafić do inkubatora, podobnie jak pojawiające się po nim liczne rodzeństwo. Największe dziecko ważyło 1,03 kilograma, najmniejsze 635 gramów.
Theo, Matteu, Lucca, Henry, Eloa i Mayte przyszli na świat w Brazylii. 32 lekarzy i pielęgniarek asystowało przy porodzie
Zespół, który w niedzielne popołudnie odebrał poród, składał się z 32 pracowników służby zdrowia, w tym z lekarzy, pielęgniarek, fizjoterapeutów, techników pielęgniarskich, anestezjologów i pediatrów. Dzieci otrzymały imiona Theo, Matteu, Lucca, Henry, Eloa i Mayte. To sami chłopcy, a to czyni sytuację tym bardziej rzadką. Przykładowo, historia zna tylko jeden przykład przyjścia na świat sześcioraczków wyłącznie płci żeńskiej - urodziły się 40 lat temu w Wielkiej Brytanii. Stan dzieci z Brazylii jest stabilny, pozostaną w szpitalu przez najbliższe trzy miesiące.