Urzędnicy zabrali dziecko rodzicom narkomanom, ale potem je zwrócili. Dziecko po 39 dniach zginęło w męczarniach
Łzy cisną się do oczu na myśl o tym, ile wycierpiał ten chłopczyk w ciągu zaledwie 10 miesięcy swojego życia. I to od własnych rodziców. Stephen Boden (31 l.) i Shannon Marsden (23 l.) z Chesterfield w Wielkiej Brytanii byli dobrze znani służbom socjalnym. Mieli małe dziecko, choć zażywali narkotyki, po których stawali się bestiami. Niestety, nikt w porę nie przerwał koszmaru dziecka. Zostało zamordowane w ostatnie Boże Narodzenie. Teraz Daily Mail ujawnia okoliczności śmierci Finleya Bodena (10 mies.). Jak się okazuje, pracownicy socjalni dopuścili się zaniedbań, bez których dziecko mogłoby żyć. Urzędnicy początkowo odebrali dziecko rodzicom, podejrzewając przemoc i zaniedbania. Jednak oni ubiegali się o oddanie syna i pracownicy socjalni ulegli ich prośbom.
71 siniaków, 57 złamań oraz zmiażdżonych kości u 10-miesięcznego Finleya. Rodziców skazano na dożywocie
Po 39 dniach od podjęcia tej decyzji Finley Boden został zakatowany na śmierć. A urzędnicy nie widzieli alarmujących oznak tego, że coś jest nie w porządku! Jak podaje Daily Mail, już po czterech dniach od oddania dziecka rodzicom na jego ciele znaleziono czterocentymetrowego guza, a ojciec malca odmówił, gdy pracownicy socjalni poprosili go o jedną niezapowiedzianą wizytę. Spośród tych zapowiedzianych także nie wszystkie się odbyły. Pracownik socjalny widział też matkę niemowlęcia w sytuacji, która jasno wskazywała na to, ze kobieta kupowała narkotyki. Z jakichś powodów to wszystko zostało zlekceważone, a dziecko zostało w końcu zabite przez agresywnych rodziców narkomanów. Raport opublikowany przez Derby and Derbyshire Safeguarding Children Partnership jest miażdżący dla służb socjalnych. Tymczasem podczas sekcji zwłok 10-miesięcznego chłopczyka wykryto 71 siniaków, 57 złamań oraz zmiażdżonych kości. Rodziców skazano na dożywocie.