Do zamachu doszło 22 listopada 1963 roku, dokładnie 50 lat temu, podczas przejazdu pary prezydenckiej otwartym samochodem przez Plac Dealey w Dallas. Prezydent zginął od strzałów wystrzelonych z karabinu z 6. piętra budynku składnicy książek. Ciekawostka - po latach, lokalne władze niemal wyburzyły budynek, z którego padły strzały.
Domniemanym zabójcą prezydenta, według dwóch amerykańskich komisji rządowych ds. tego zabójstwa był Lee Harvey Oswald. Jeden z kolegów z pracy zeznał, że widział Oswalda przebywającego na szóstym piętrze składnicy podręczników na 35 minut przed zamachem.
Według Raportu Komisji Warrena, Oswald po dokonaniu zamachu ukrył broń za pudłami i zszedł na dół. Na drugim piętrze budynku trafił na policjanta z bronią w ręku, który poszukiwał sprawcy. Przepuścił go po tym, jak szef Oswalda potwierdził jego tożsamość. Po przejściu kilkuset metrów został zagadnięty przez policjanta J.D. Tippita. Oswald wyciągnął pistolet i zastrzelił funkcjonariusza na oczach świadków, a następnie zbiegł z miejsca zdarzenia. Ukrył się w teatrze, zauważył go jednak dyrektor instytucji, który zadzwonił po policję. Po krótkiej szamotaninie z funkcjonariuszami Oswald został zatrzymany.
Dwa dni po aresztowaniu, 24 listopada Oswald został postrzelony przez gangstera Jacka Ruby'ego. Zmarł w szpitalu nie odzyskawszy przytomności. Nigdy nie przyznał się do przeprowadzenia zamachu.
Zobacz też: Dwie limuzyny prezydenta Kennedy'ego na sprzedaż
Według jednej z teorii, za zabójstwo odpowiedzialne jest tajemnicze amerykańskie stowarzyszenie. A zwiastunem tragedii był tekst lewicowego dziennika „Dallas Morning News”, który oskarżał Kennedy'ego o zdradę i bycie komunistą. Tekst był opłacony przez Amerykański Komitet ds. Ustalania Faktów. Jego autorem był zaś Bernard Weissman. W toku śledztwa FBI przesłuchało zarówno autora ogłoszenia, jak i członków stowarzyszenia, jednak nikomu nie udało się udowodnić winy i postawić zarzutów.
Teorii dotyczących zamachu na amerykańskiego prezydenta jest więcej. W innych bardziej kontrowersyjnych, pojawiają się wątki związane z służbami specjalnymi i wywiadowczymi różnych państw - np. sowieckiego KGB. Według niektórych za morderstwem stały amerykańskie agencje - FBI, CIA. W literaturze na temat zamachu można doszukać się nawet oskarżeń rzucanych w stronę Secret Service, czyli służby, której zadaniem jest ochrona prezydenta. Jeszcze inni kierują swoje podejrzenia w stronę kubańskiej mafii.
Czytaj również: Caroline Kennedy jedzie do Japonii. Córka JFK zostanie ambasadorem
Bez wątpienia zabójstwo przez niektórych kochanego, przez innych znienawidzonego prezydenta Johna Fitzgeralda Kennedy'ego, wciąż pozostaje jedną z największych zagadek XX wieku. Kto naprawdę był zamachowcem? Ilu ich było? Kto stał za zamachem? Ile padło strzałów? Żadna z istniejących wersji nigdy nie została oficjalnie potwierdzona.