USA: Barack Obama spełni marzenia gejów

2012-11-08 3:00

A jednak Obama! Kandydat Demokratów zdobył 303 głosy elektorskie i pokonał republikanina Mitta Romneya (65 l.), który dostał ich tylko 206. Zwycięzca zapowiada, że hasłem przewodnim jego prezydentury będą równe szanse dla obywateli bez względu na kolor skóry czy orientację seksualną.

Najlepsze czasy dla USA dopiero nadejdą! - mówił Barack Obama (51 l.) po ogłoszeniu wstępnych wyników wyborów. Tulił żonę Michelle (48 l.), wyznawał miłość jej oraz córkom, żartował i przekrzykiwał tłum. - Bez względu na to, czy jesteś biały, czy czarny, bogaty czy biedny, jesteś hetero- czy homoseksualistą, wierzę, że w USA możesz spełniać marzenia! - ogłosił stary nowy prezydent. Pierwsza korzystna dla mniejszości nowość już jest. Tammy Baldwin (50 l.) z Wisconsin została pierwszą w historii USA lesbijką senatorem. Wybory prezydenckie w USA połączone były bowiem z tymi do Kongresu.

Do końca wygrana Obamy nie była jednak pewna. A gdyby nie system głosów elektorskich, których Obama zdobył prawie 100 więcej niż Romney, byłaby bardzo nieznaczna! Na demokratę głosowało 50 proc. Amerykanów, na republikanina 48 proc. Nic dziwnego. Początkowo popularny Obama ledwo zdołał utrzymać się u władzy, bo za jego rządów wzrosło zadłużenie USA i bezrobocie, a chyba jedynym spektakularnym sukcesem było zabicie terrorysty nr 1 - Osamy bin Ladena (†54 l.). Może Romney wydał się jednak Amerykanom zbyt zaściankowy? Religijny mormon kojarzył się z tradycjonalizmem, a pierwszy czarnoskóry prezydent USA - jednak z wolnością. I to we wszelkich przejawach życia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki