Dla dzieciaków było to niezapomniane przeżycie. Choć wiedziały skąd się biorą dzieci i mama już wcześniej opowiedziała im jak będzie wyglądał poród, to kiedy zobaczyły na własne oczy kałużę krwi, wody płodowe i wydobywającą się z ciała Alany dziecinkę były zszokowane.
Patrz też: Dziecko urodziło się w taksówce
Ich mama potrzebowała jednak pomocy i starach nie mógł odebrać im sił do działania. - Mama zaczęła krwawić na całym ciele, spomiędzy jej nóg wyskoczyło dziecko, więc szybko zadzwoniłem po karetkę – opowiadał przejęty Jabari.
W tym czasie Faith pomogła mamie położyć się na podłodze w łazience. Brat podał jej słuchawkę telefonu, bo dyspozytor pogotowia uprzedził dzieci, że sanitariusze nie dojadą na czas. Dziewczynka słuchała instrukcji i posłusznie wykonywała polecenia. Odcięła pępowinę, przewiązała ją włóczką i zawinęła płaczącego braciszka Josepha w ręcznik. Kiedy maluszek był już bezpieczny w ramionach Alany zjawiło się pogotowie.
- Jestem taki dumny z moich dzieci. Ja spokojnie pracowałem, a w tym czasie one pomogły przyjść na świat maleństwu – wyznał amerykańskim mediom ojciec małych akuszerów, Geoffrey (35 l.). - Było dziwnie, ale świetnie, wcale się nie baliśmy – skwitował poród 9-latek.