Chwycił więc za futro swojego kota, ściągnął spodnie i zaczął uprawiać z nim seks! Gdy nasycił już swe zoofilskie żądze, otworzył okno, wziął zamach i wyrzucił zwierzaka na ulicę. Kot spadł z dużej wysokości, nie przeżył. Przechodnie wezwali policję.
Funkcjonariusze zastali kompletnie naćpanego Martineza z opuszczonymi spodniami. Początkowo udawał niewiniątko, ale w końcu opowiedział policjantom o narkotykowej orgii z czworonogiem.
Zoofilowi grozi do pięciu lat więzienia.