Huragan osłabł i oddala się obecnie w kierunku północno zachodnim. Rozmiar strat dopiero jest szacowany. Nowojorska policja zatrzymała 13 osób podejrzanych m.in. o włamania i szabrowanie sklepów w dzielnicach ewakuowanych przed nadejściem cyklonu Sandy.
Według wstępnych szacunków straty materialne na skutek przejścia cyklonu zimowego Sandy przez północno-wschodnie tereny USA wyniosą ok. 20 mld dolarów. Jeśli uwzględni się przy tym straty poniesione przez firmy z tytułu zawieszonej w tych dniach działalności, ostateczny koszt wyrządzonych szkód będzie znacznie wyższy - podkreśla CNN. Wzrasta również liczba ofiar śmiertelnych żywiołu. Agencja dpa podaje, że w dotkniętych regionach zginęło nawet 50 osób, z czego w samym tylko Nowym Jorku - 22. Poprzednie doniesienia mówiły o ponad 40 zabitych, w tym 18 w Nowym Jorku.
Miliony mieszkańców północnego wschodu USA próbują wrócić do normalnego życia. W środę wznowienie działalności zapowiedziały przedsiębiorstwa i placówki handlowe, publiczny transport czy lotniska. Ponad 8 milionów mieszkańców nadal boryka się z brakiem elektryczności. Niemal jedną czwartą z nich stanowią mieszkańcy Nowego Jorku, gdzie Dolny Manhattan. W Greenwich Village, gdzie na ulicach leżą powalone przez wichurę drzewa, mieszkańcy zgromadzili się na jednym z komisariatów, bo tylko tam można było podładować telefony komórkowe.
Cyklon Sandy stopniowo słabnie, jednak zagrożenie jest w dalszym ciągu niezażegnane. Prezydent Obama przestrzegł, że "wciąż istnieje niebezpieczeństwo powodzi i uszkodzeń linii energetycznych".