Do strzelaniny doszło ok. 15.30 w sali gimnastycznej. Postrzeleni uczniowie - dziewczyna i chłopak w wieku 15 lat - są ranni w ręce. Trafili do szpitala i ich życiu nic nie zagraża.
Podejrzewany początkowo o udział w strzelaninie chłopak został schwytany w pobliżu swego domu. Jednak po przesłuchaniu oczyszczono go z zarzutów i wypuszczono. Drugi podejrzany sam stawił się na policję. Oficerowie szukają trzeciego potencjalnie podejrzanego.
- Byliśmy w łazience, gdy przyszła do nas koleżanka. Z jej ręki tryskała krew. Powiedziała, że w sali gimnastycznej usłyszała wielki huk, po którym spostrzegła, że ona i jej chłopak zostali ranni - mówili mediom świadkowie.
To już kolejna strzelanina w amerykańskiej szkole w tym tygodniu. We wtorek 12-letni uczeń szkoły w Roswell, w stanie Nowy Meksyk, otworzył ogień do kolegów. Ranił dwóch z nich.