Radcliffe Haughton (45 l.) był zły na żonę, z którą był w separacji. Nie dość, że małżeństwo mu nie wyszło, to jeszcze decyzją sądu musiał oddać broń, bo bywał agresywny. W ostatnim dniu, w którym mógł legalnie nosić pistolet, postanowił zemścić się na żonie.
Poszedł do salonu piękności, gdzie pracowała. Strzelał do kobiet, które tam były. Zabił trzy, a ranił cztery. Nie wiadomo, czy wśród ofiar jest jego żona. Potem Haughton uciekł na zaplecze i popełnił samobójstwo.