"Politico": Donald Trump powiedział Ursuli von der Leyen w 2020 roku, że w razie wojny USA nie pomogą Europie, a "NATO jest martwe"
Czy Putin może zaatakować Polskę lub inny kraj należący do NATO? Wielu uspokaja, że to niemożliwe, bo potencjał militarny Sojuszu Północnoatlantyckiego jest większy, niż Rosji. A co by było, gdyby odjąć od tego potencjału USA? Niestety to już nie jest teoria spiskowa, a realnie rozważana możliwość. A wszystko przez Donalda Trumpa. W listopadzie tego roku odbędą się wybory prezydenckie w USA. Sondaże wskazują na duże szanse byłego prezydenta na wygraną. A wtedy mogą zacząć dziać się rzeczy bardzo niekorzystne dla Polski. Wcześniej informowały o tym inne źródła, teraz o sprawie pisze "Politico". Według tego źródła Donald Trump powiedział szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen w 2020 roku, że nigdy nie przyjdzie z pomocą Europie w razie ataku. Dziennikarze powołali się przy tym na komisarza ds. rynku wewnętrznego Thierry'ego Bretona. "Musisz zrozumieć, że jeśli Europa zostanie zaatakowana, nigdy nie przyjdziemy wam z pomocą, by was wesprzeć" - miał powiedzieć Trump. Miał też stwierdzić, cytowany przez Bretona: "A tak w ogóle, NATO jest martwe i z niego wyjdziemy, wyjdziemy z NATO. I dodał: 'przy okazji, jesteście mi winni 400 mld, bo nie zapłaciliście, wy Niemcy, tyle, co musieliście zapłacić za obronę'". Tutaj pojawia się pewna względnie dobra wiadomość - Trump może tak tylko straszyć, żeby uzyskać pieniądze, tak jak republikańscy senatorowie blokowali pakiety pomocowe dla Ukrainy, by uzyskać przegłosowanie ostrzejszej polityki migracyjnej.
Trump parę dni temu dalej straszył: "To, czy wypełnimy swoje zobowiązania wobec NATO zależy od tego, jak będą nas traktować"
"Pomysł, że mógłby porzucić naszych sojuszników, jeśli nie dostanie tego, czego chce, podkreśla to, co już wiemy o Donaldzie Trumpie: jedyną osobą, na której mu zależy, jest on sam" - skomentował te doniesienia "Politico" rzecznik sztabu Bidena Ammar Moussa. To nie wszystko. Trump również teraz otwarcie mówi o możliwości pozostawienia Europy samej sobie w razie wojny. "To, czy wypełnimy swoje zobowiązania wobec NATO zależy od tego, jak będą nas traktować" - powiedział były prezydent podczas spotkania wyborczego w stanie Iowa. "Oni nas wykorzystywali. Kraje europejskie nas wykorzystywały (...) oszukiwały nas na handlu, wykorzystywały naszą ochronę" - mówił Trump. "Poszedłem do nich i powiedziałem: nie będę was chronił. Oni powiedzieli: 'mówisz to poważnie?'. Powiedziałem, że tak. I następnego dnia zaczęły spływać miliardy dolarów" - mówił Trump.
„W Europie panuje wielka obawa, że druga prezydentura Trumpa doprowadzi do faktycznego wycofania Stanów Zjednoczonych z NATO"
Ekscentryczny były prezydent USA dawał już wcześniej do zrozumienia, że członkostwo w NATO jest według niego ciężarem dla Ameryki. W swojej książce z 2000 roku „Ameryka, na którą zasługujemy” napisał, że „wycofywanie się z Europy zaoszczędziłoby temu krajowi [USA] miliony dolarów rocznie”. „Musimy zakończyć proces, który rozpoczęliśmy pod moją administracją i polegający na fundamentalnej ponownej ocenie celu i misji NATO” - można przeczytać na stronie kampanii Trumpa. Według nieoficjalnych doniesień "The New York Times" „powrót Trumpa może oznaczać nie tylko porzucenie Ukrainy, ale szersze wycofanie się Ameryki z kontynentu”. „W Europie panuje wielka obawa, że druga prezydentura Trumpa doprowadzi do faktycznego wycofania Stanów Zjednoczonych z NATO. Byłaby to ogromna strategiczna i historyczna porażka naszego narodu” – cytuje gazeta emerytowanego admirała Marynarki Wojennej USA Jamesa G. Stavridisa, byłego Naczelnego Dowódcę Sił Sojuszniczych NATO.