Samotny, tracił każdą pracę. W końcu trafił do lokalnego zgrupowania religijnego. Tam wpadła mu w oko żona jednego z parafian. Philip wygłaszał kazania, a śliczna Linda Erickson spijała każde słowo z jego ust. Ale męża nie zdradzała.
Wtedy Philip oznajmił wiernym, że sam Bóg nakazał mu nauczać nagością i dotykiem. Założył własną sektę i zapraszał parafianki na zaplecze, gdzie wśród pieszczot wznosili modły. Ale gdy Linda zorientowała się, że Philipowi nie uzdrawianie było w głowie, napalonym guru zajęła się policja.