Piękny dom, wystrzyżony trawnik, na podwórku ogrodowa figurka sarny oraz dwie flagi - polska i amerykańska. Ale w środku tego zadbanego budynku rozegrał się krwawy horror. Mężczyznę policja znalazła na podłodze w sypialni, a żonę na łóżku.
Ich ciała były okrutnie zmasakrowane. Dlaczego ci zaradni, posiadający parę firm Polacy, zginęli? Tego nie wiadomo, ale wiele wskazuje na rodzinną tragedię.
Jan Granat i jego żona Maria to polscy górale wywodzący się z miejscowości Witów i Ciche niedaleko Zakopanego. W Ameryce radzili sobie dobrze. Para miała nastoletniego syna, mieszkała też z ojcem jednej z ofiar.
Prawdopodobnie to któraś z tych dwóch osób zadzwoniła na policję i poinformowała o makabrze. Policja przesłuchiwała obu krewnych, ale nie chce podawać żadnych szczegółów. Nieoficjalnie jednak mówi się o tym, że podejrzany jest wśród nich!