Siły powietrzne USA zbombardowały pozycje dżihadystów z Państwa Islamskiego na prośbę irackich wojsk. - Było to pierwsze takie działanie w ramach rozszerzonej operacji wykraczającej poza ochronę naszych ludzi i misji humanitarnych i polegającej na uderzenia w cele Państwa Islamskiego (IS), z którymi walczą także siły irackie – podało w oświadczeniu dowództwo wojsk USA.
10 września prezydent USA Barack Obama poinformował o rozszerzeniu akcji antyterrorystycznej na Bliskim Wschodzie. Obama jasno i wyraźnie zaznaczył, że USA będą przeprowadzać ataki zarówno na terenie Iraku jak i Syrii. Do walki z Państwem Islamski zaangażowane zostały siły powietrzne USA. Armia Stanów Zjednoczonych wspiera również siły kurdyjskie oraz iracką armię.\
Zobacz też: WOJNA W IRAKU: USA wydało pozwolenie na naloty w okolicach Tygrysu
Dowodem na to, że żarty się skończyły jest komunikat jednego z przedstawicieli administracji Baracka Obamy, który zagroził, że „USA odpowiedzą na wszelkie próby zestrzelenia przez syryjską obroną przeciwlotniczą amerykańskich samolotów atakujących na terytorium Syrii dżihadystów z Państwa Islamskiego.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail