W USA wybory odbywają się zawsze w jednym, wyznaczonym terminie - każdego roku przestępnego zawsze we wtorek po pierwszym poniedziałku listopada (w tym roku jest to 6 listopada). Ustalenie tego konkretnego terminu zapobiega nałożeniu się wyborów z dniem 1 listopada, ktory jest dniem miesięcznych obrachunków dla wielu kupców i świętem kościelnym dla katolików.
Wyborca w USA, poza spełnieniem kryterium obywatelstwa i wieku, musi być ponadto zarejestrowany w konkretnym obwodzie wyborczym - w większości stanów aktu tego należy dokonać na co najmniej miesiąc przed głosowaniem. Rejestracja jest czynnością bardzo prostą, zwykle można ją załatwić drogą pocztową.
W Stanach Zjednoczonych, w przeciwieństwie do np. Polski, prezydenta nie wybierają obywatele, lecz kolegium elektorskie - są to wybory pośrednie. Elektorzy odgrywają w nich główną rolę. Kandydaci na elektorów pochodzą z nominacji poszczególnych partii, wystawiających kandydatów na prezydenta. Ich wyboru we wszystkich stanach dokonuje się w głosowaniu powszechnym, przy czym w praktyce nie jest to głosowanie na elektorów, lecz na konkretnego kandydata na prezydenta.
W kolegium elektorskim zasiadają ludzie, wybrani w wyborach w poszczególnych stanach. Każdy stan w zależności od swej ludności ma przydzieloną konkretną liczbę elektorów. Wyborcy faktycznie głosują nie na prezydenta, lecz na elektorów, którzy zobowiązali się, że będą na danego prezydenta głosować w kolegium elektorskim.
Konstytucja Stanów Zjednoczonych nie precyzuje dokładnego terminu głosowania elektorskiego, stwierdzając tylko, że przedstawiciele wszystkich stanów muszą głosować równocześnie. Według zasad obowiązujących obecnie, kolegium elektorskie głosuje w pierwszy poniedziałek po drugiej środzie grudnia. Wygrywa ten, kto ma więcej elektorów.
Czytaj więcej: Wybory prezydenckie w USA >>>>>