Do wybuchów doszło ok. 14.45 czasu lokalnego na ulicy Boylston Street. Dwa wybuchy były słyszalne niedaleko linii końcowej maratonu w środku hotelu Fairmount Copley Plaza.
Z relacji świadków wynika, że były "dwa niesamowicie potężne wybuchy w sekundowych odstępach". Hotel został zamknięty przez służby.
Wybuchy miały miejsce w czasie, kiedy tysiące uczestników kończyły wyścig. Zmagania obserwowały tłumy widzów. Słup dymu sięgał na wysokość ok. 15 metrów. Jak mówił rzecznik maratonu, na miejscu zapanował chaos.