"Nudzi mi się w pracy" - napisał amerykański żołnierz Brendan Marrocco (26 l.) na swoim Twitterze. W bazie w Iraku, gdzie służył, akurat nic się nie działo. Minęło dosłownie parę godzin i wyruszył z patrolem na objazd swojego terenu. Nagle rozległ się potworny huk i Brendan stracił przytomność. Ocknął się w szpitalu. Okazało się, że wybuchła mina pułapka, odrywając oba przedramiona i obie nogi mężczyzny. Lekarze dziwili się, że w ogóle przeżył. Ale Brendan wrócił do USA, jeździł na wózku inwalidzkim i czekał na operację. Lekarze z Baltimore postanowili bowiem przeszczepić mu prawdziwe ręce. Po trzech latach oczekiwania wreszcie się udało. Zabieg trwał 13 godzin, przeprowadzało go 16 lekarzy. Dziś, gdy minął miesiąc od operacji, można już powiedzieć, że przeszczep się przyjął. Były żołnierz może już ruszać jedną z nowych kończyn. Przed nim jeszcze miesiące rehabilitacji, ale on walczy dalej i ma nadzieję, że postęp medycyny pozwoli kiedyś także na przeszczep nóg.
USA: Żołnierz stracił ręce. Przyszyli mu nowe
2013-01-31
3:00
To jedna z zaledwie kilku takich operacji w dziejach medycyny! Amerykański żołnierz, który na misji w Iraku stracił wszystkie cztery kończyny, pomyślnie przeszedł przeszczep rąk.