Jak wynika z najnowszego raportu federalnego Centrum ds. Kontroli i Zapobiegania Chorób (CDC) tendencja wzrostowa jest bardzo niepokojąca, a liczba zachorowań idzie w miliony.
– Przez cały 2014 rok odnotowaliśmy wzrost przypadków wszystkich chorób wenerycznych w porównaniu z poprzednim 2013 r. Niestety rzeczywiste liczby mogą być jeszcze większe, bowiem wiele osób nie zgłasza się do lekarza i o tych przypadkach nie wiemy lub zostaje źle zdiagnozowana. Ten niepokojący wzrost pokazuje, że należy poprawić edukację seksualną i rozpocząć kampanie uświadamiające oraz ostrzegające – mówi dr Jonathan Mermin z CDC.
Na chlamydię zachorowało ponad 1.4 mln osób, czyli wzrosła o 3 proc. w porównaniu z rokiem 2013. Jeżeli chodzi o rzeżączkę, to przez cały 2014 rok odnotowano 350.062 zachorowań (czyli o 5 proc. więcej). Z kolei kiłę stwierdzono u 20 tysięcy osób, czyli o 15 proc. więcej. W przypadku tej choroby najczęściej „łapią” ją homoseksualiści lub biseksualiści.
Uwaga! Kiła szaleje w Stanach!
Zdaje się, że Amerykanie zaczęli prowadzić bardziej rozwiązły tryb życia i uprawiają przygodny seks, a na dodatek bez zabezpieczenia. Skąd ten wniosek? Ze wzrostu liczby przypadków chorób wenerycznych. I to tych najgorszych jak kiła, rzeżączka czy chlamydia.