– Z dnia na dzień u coraz większej liczby mieszkańców metropolii stwierdza się grypę. Aktywność wirusów w tym sezonie jest niepokojąco wysoka. Z naszych danych wynika, że wielu pracodawców posłało swoich pracowników na chorobowe. Liczba ta jest dużo wyższa niż w ubiegłych latach. Dzieje się tak nie tylko w Nowym Jorku, ale w miastach całej Ameryki. Jak wszystko będzie się tak rozwijać, to stoimy na skraju epidemii. Uczulam więc wszystkie osoby, które nie zaszczepiły się, aby to zrobiły i to jak najszybciej – apeluje Farley.
Szef Wydziału zdrowia przypomina, że grypa – a szczególnie związane z nią powikłania – jest bardzo niebezpieczna dla osób starszych i dzieci, których system odpornościowy jest dość słaby. Ale nie tylko. – Grypa może być śmiertelna nawet dla osoby w sile wieku, o ogólnym dobrym zdrowiu. To naprawdę nie są żarty – ostrzega Farley.