Pod koniec czerwca w pobliżu granicy z Białorusią znaleziono martwe dziki. To u nich po raz pierwszy zdiagnozowano ten wirus. Szefowa łotewskiego rządu poinformowała o zagrożeniu w publicznej telewizji. Zakazała rolnikom posiadającym zwierzęta hodowlane wywożenia mięsa w inne regiony kraju. Laimdota Straujuma oznajmiła również, że służby weterynaryjne pracują sprawnie i nie należy ich winić za to, że przypadki choroby wystąpiły również na północy kraju- w Litwonii. Nie wiadomo jednak, w jaki sposób afrykański pomór świń przedostał się do okolic miasta Valka, leżącego przy granicy z Estonią.
W Polsce pierwszy przypadek choroby wykryto w lutym u dwóch martwych dzików na Podlasiu. Niedawno znaleziono również sześć padłych dzików w pobliżu polsko-białoruskiej granicy. Stwierdzono u nich tę samą chorobę wirusową, która panuje u zwierząt na Białorusi. To już dziewiąty przypadek afrykańskiego pomoru świń w Polsce. Warto dodać, że schorzenie nie jest groźne dla ludzi.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail