Jak podają funkcjonariusze, rozbójnik zaczął swoją działalność pod koniec lutego, a ostatni raz zrobił skok 31 marca. Jego celem były tak zwykłe pralnie, w których nowojorczycy piorą sobie rzeczy, jak i pralnie chemiczne (dry cleaners).
Jako pierwszy na celownik wziął „laundromat” przy 26th Street na Manhattanie. Wpadł tam około 8 wieczorem, zastraszył pracownika i skradł z kasy około 300 dolarów. Kilka dni później ruszył w górę Manhattanu, na 70th St., gdzie – dokładnie w taki sam sposób – zrabował 200 dol. Później wybrał sobie Elegant Cleaners and Tailors, przy 24th Street. Ale tym razem nie skończyło się na samym straszeniu nożem – bandyta uderzył pracującą w pralni kobietę, wszedł za ladę i dopiero wtedy wyciągnął z kasy znajdujące się w niej 300 dol.
Podczas czwartego skoku – na pralnię przy 29th St. – łobuzowi nie udało się zastraszyć 70-letniej pracownicy, ale wściekły, że nie otworzyła kasy, uderzył starszą kobietę! Ostatniej, piątej z kolei napaści, dokonał na Lok's Laundry przy 81st St. Zbiegł stamtąd z 500 dolarami.
Policja przekazuje, że podczas dwóch napadów kamery monitoringu zarejestrowały podejrzanego, ale niestety wizerunek nie jest zbyt wyraźny... Z tego co widać – oraz z opisu świadków – podejrzany to wysoki Afroamerykanin o ciężkiej budowie ciała, w wieku około 45-55 lat. Ktokolwiek może mieć informacje, które pozwolą na złapanie bandziora, proszony jest o kontakt z policją pod numerem: 1-800-577-TIPS (8477).