Jak podaje Fox News, jak przystało na dłużnika Detroit planuje wielkie oszczędności, by wyjść na finansową prostą. Miasto tnie niepotrzebne etaty w administracji, obniża pensje, a nawet rozważa sprzedaż dzieł sztuki.
Urzędnicy z Detroit Institute of Arts dostali właśnie nakaz sporządzenia listy posiadanych przez siebie dzieł sztuki w celu ich ewentualnej sprzedaży. Muzealnicy nie chcą się jednak na to zgodzić - w swoich zasobach mają ponad 60 tys. rzeźb i obrazów, m.in. oryginalne prace Vincenta van Gogha czy Pietra Bruegla.
Decyzję o wstrzymaniu spłaty wszelkich wierzytelności Detroit ogłosił Kevyn Orr, zatrudniony przez miasto menedżer zajmujący się finansami. Orr mówi, że nie ma planów sprzedaży rzeczy, które stanowią o historii miasta, ale wszystko co jest wartościowe i stanowi własność miasta może być przeznaczone na sprzedaż, żeby pomóc wyjść Detroit z opresji.