Co prawda rząd czeski chciał przedłużenia stanu wyjątkowego o miesiąc, ale i tak wystawił, z pomocą hetmanów, czyli odpowiedników naszych wojewodów, opozycję do… wiatru. Marszałek czeskiego Senatu już ogłosił, że jest to decyzja niezgodna z konstytucją Republiki Czeskiej. Skąd my to znamy? „Trwają ograniczenia w poruszaniu się osób (w miejscach publicznych mogą się spotykać najwyżej dwie osoby, od reguły tej obowiązują wyjątki), zakaz wychodzenia z domu w godz. 21.00-5.00. Nadal zamknięte są restauracje, sklepy oraz zakłady usługowe (z wyjątkiem tych, które sprzedają „podstawowy towar” lub świadczą „niezbędne usługi”). Zamknięte są baseny, ośrodki narciarskie, kina, teatry i podobne placówki. Trwa nauczanie zdalne w szkołach podstawowych (z wyjątkiem klas 1. i 2.), szkołach średnich i uczelniach wyższych” – przypomina „Głos”, periodyk mniejszości polskiej w Czechach (wydawany w Czeskim Cieszynie).
Premier oczywiście krytykuje decyzję opozycji. I przedłużenie stanu wyjątkowego wbrew parlamentarnej większości tłumaczy potrzebami wynikającymi z sytuacji epidemicznej. W Czechach dziennie notuje się ok. 10 tys. nowych przypadków zarażenia SARS-CoV-2. To bardzo dużo, jak na kraj, w którym żyje nieco ponad 10 mln ludzi. Opozycja zarzuca rządowi, że tylko chce przedłużać stan wyjątkowy a nie podaje nowych rozwiązań, takich, w których można byłoby skutecznie zmagać się z epidemią bez szkody dla gospodarki. Z drugiej strony trzeba zauważyć, że wśród 13 hetmanów (plus hetman miasta wydzielonego – Pragi) nadzwyczajny wniosek Babiša poparli nie tylko rządowi hetmani, ale także… opozycyjni. „„Gdyby nie doszło do przedłużenia stanu wyjątkowego, nastałby totalny chaos i doszłoby do zapaści służby zdrowia. Stan wyjątkowy jest jedynym narzędziem pozwalającym rządowi walczyć z COVID-19. Bez niego nie możemy kierować wojskowych lekarzy do cywilnych szpitali, a wiele obostrzeń straciłoby podstawę prawną” – tłumaczył obejście głosowania czeski premier. Babiš jest premierem od 2017 r. W styczniowych sondażach jego partia ANO 2011 miała 26,5 proc. poparcia wyborczego. Koalicja, w której prym wiedzie Partia Piratów (Pirátské strany), ma o trzy punkty większe poparcie i jest (na razie) liderem w sondażach przedwyborczych.
Polecany artykuł: