Wojna na Ukrainie. Mariupol: 50 osób spłonęło żywcem w szpitalu
W oblężonym przez wojska rosyjskie Mariupolu spłonęło żywcem prawie 50 osób. Tak wynika ze słów Wadyma Bojczenki, mera miasta. Włodarz Mariupola nie podał, kiedy dokładnie doszło do tragedii. Wiadomo, że dotyczy ona osób, które przebywały w szpitalu. - Według tylko wstępnych ocen, w Mariupolu, w ciągu miesiąca blokady, zginęło 5 tys. osób, z czego około 210 to dzieci - powiedział Bojczenko cytowany przez Ukraińską Prawdę. Jak dodał, "wojska rosyjskie zrzuciły kilka potężnych bomb na szpital dziecięcy i zniszczyły jeden z korpusów miejskiego szpitala nr. 1. Spłonęło żywcem niemal 50 osób". Od dawna mówi się, że Mariupol wygląda obecnie jak Warszawa po powstaniu z 1944 roku. Bojczenko wylicza, że to milionowe miasto jest zniszczone w 90 procentach, jeśli chodzi o infrastrukturę.
Czytaj koniecznie: Ranny 16-latek z bombardowanego Mariupola przyjechał do Krakowa. Wpis lekarza rozrywa serce