Grupa Passions Croisées wynajęła kościół protestancki Saint-Guillaume we francuskim Strasburgu. Zorganizowała w nim dwa występy, na które sprzedano łącznie tysiąc biletów. Lokalna gazeta "Dernières Nouvelles d’Alsace" podkreśliła, że przed publicznością tańczył były mistrz Francji w pole dance Vincent Grobelny, a jego występ określiła jako "zręczny, atletyczny, pełen gracji, niegrzeczny i, niektórzy mogliby powiedzieć, seksowny".
W sieci pojawiły się już fragmenty tego występu:
Jak informuje tvn24.pl, inicjatywa ta nie spodobała się jednak dużej liczbie osób wierzących. Jeden z księży pracujących w tej parafii miał już otrzymać listy z pogróżkami. Jak zdradził Daniel Boessenbacher, w jednym z nich napisano, że "parafian trzeba dekapitować" i stwierdzono, że "to nie kościół, to kabaret". W innym grożono, że księdzu "trzeba odciąć głowę, bo przekazał klucz do naszego świętego kościoła tańczącemu wężowi". - Przy drzwiach kościoła znaleziono także kilka kopii programu wydarzenia, na których ktoś dopisał groźby, takie jak: "umrzesz" lub "pójdziesz do piekła - zdradził ksiądz.
- Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że otrzymujemy komentarze, ale nie do otrzymywania gróźb śmierci - podkreślił. Dodał, że jego zdaniem występy były "zalotne, ale łagodne" i choć "niektórym się to nie podobało", to groźby go nie odstraszają. - Myślę, że Kościół musi się otworzyć na świat - dodał.
Trzeba nadmienić, że pogróżki na razie nie przestraszyły parafii w Strasburgu od zaplanowania kolejnych występów grupy Passions Croisées. Mają się one odbyć w kościele Saint-Guillaume ponownie w dniach 31 maja i 1 czerwca.