Według rzecznika nowojorskiego oddziału American Red Cross (Amerykańskiego Czerwonego Krzyża), sytuacja jest bardzo niepokojąca. Okazuje się, że przez ostatnie jedenaście tygodni liczba osób oddających krew spadła o osiem procent.
– To może wydawać się niewiele, ale proszę mi wierzyć, w tym przypadku to bardzo dużo. W przeliczeniu na liczby, spadek o osiem procent oznacza, że mieliśmy o 80 tysięcy dawców mniej niż zakładaliśmy – mówi rzecznik American Red Cross. – Tym samym zapasy krwi nie zostały uzupełnione. A potrzeby cały czas są. Co więcej, w okresie letnim zawsze rosną!
Jak dodał specjalista, każdego dnia ktoś w metropolii potrzebuje krwi, inaczej umrze. Jeżeli sytuacja się nie zmieni, to za kilka dni będziemy mieli prawdziwy kryzys....
Aby nie doprowadzić do najgorszego, Czerwony Krzyż zaapelował do każdego nowojorczyka, który może oddawać krew, aby zgłosił się do szpitala czy też punktu krwiodawstwa i... podciągnął rękawy. Potrzebni są dawcy z wszystkimi grupami, ale najbardziej ci z grupą zero minus, B minus oraz A minus. Każdy zainteresowany może uzyskać więcej informacji pod numerem: 1-800-RED CROSS.
W najtrudniejszym okresie wakacyjnym nowojorscy lekarze apelują o pomoc Dramat: brakuje krwi!
To naprawdę bardzo niepokojąca sytuacja i jak tak dalej pójdzie, życie wielu nowojorczyków zawiśnie na włosku. Przedstawiciele American Red Cross biją na alarm, że w banku krwi zaczynają wysychać z zapasy tej cennej płynnej tkanki. Dlatego apelują do mieszkańców metropolii o jej oddawanie.