Z najnowszego raportu NYPD – sporządzonego na podstawie danych zebranych do końca września – wynika, że w metropolii od 1 stycznia miały miejsce 240 zabójstwa. Dla porównania, w tym samym okresie 2012 roku było ich 327, a w sumie przez cały zeszły rok – 418, co też było dość niską liczbą. Tegoroczne dane są o wiele bardziej optymistyczne i wiele wskazuje na to, że rok zamkniemy „pozytywnym rekordem”. Szef NYPD Ray Kelly jest przekonany, że bardzo duże znaczenie dla spadku przestępczości ma program stop-and-frisk, polegający na wyrywkowych zatrzymaniach, który został właśnie przywrócony. – Dzięki temu mogliśmy wielokrotnie zapobiec przestępstwom, zanim się one wydarzyły. To chyba najlepszy dowód, że stop-and-frisk się sprawdza, a bezpieczeństwo nowojorczyków jest najważniejsze – stwierdza Kelly.
W Nowym Jorku (podobno) coraz bezpieczniej
2013-11-04
19:22
Dobrze, że przynajmniej policyjne statystyki brzmią pokrzepiająco. Wynika z nich, że liczba morderstw w Nowym Jorku spadła w porównaniu z rokiem ubiegłym o 27 procent. Jeżeli tendencja utrzyma się do końca grudnia, to osiągniemy najniższy poziom zabójstw od 1950 roku – donosi „New York Post”.