Zawalone budynki, wołania o pomoc i tłumy przerażonych, spanikowanych ludzi na ulicach. W Turcji gwałtownie zatrzęsła się ziemia. Epicentrum wstrząsów przypadło na niewielką miejscowość Tabanli w prowincji Wan niedaleko granicy z Iranem, ale dosięgło ono także miejsca położone w odległości do 35 kilometrów. Silne wstrząsy były odczuwalne nawet w odległej o 200 km Armenii.
To w rejonie Wan zniszczenia są największe. Domy zmieniły się w gruzowisko, a rannych i zabitych może być nawet 1000 osób.
Jak podaje polska ambasada, nie ma żadnych informacji o tym, by w rejonie zagrożenia znajdowali się Polacy.