Pomnik Lenina, jaki do 2015 roku stał w sąsiedztwie budynku władz administracji Heniczeska, położonego na południu Ukrainy, był jednym z ostatnich w regionie. Zdemontowany wówczas w ramach dekomunizacji właśnie wrócił na dawne miejsce, a to za sprawą rosyjskich okupantów. Zdjęcie monumentu, który jest w trackie montażu, pokazał na Facebooku radny miasta, Jurij Sobołewski. Napisał: "Orkowie [Rosjanie - przyp. red.] w obwodzie chersońskim kontynuują swój eksperyment z podróżowaniem do przeszłości. Czerwone flagi, pomniki z czasów sowieckich. A wszystko to na tle pogłębiającego się kryzysu humanitarnego, ostrego tłumienia sprzeciwu i manifestacji w obronie praw obywatelskich". Dodał, że rosyjscy żołnierze próbują grać na sentymentach Ukraińców, związanych z ZSRR. "Problem polega na tym, że w tym regionie ich praktycznie nie ma. Nasze społeczeństwo żyje teraźniejszością i ma bardzo realną wizję pomyślnej przyszłości. Okupant nie może tego zrozumieć. Dlatego spektakl pt. «Powrót do ZSRR» będzie się ciągnął do czasu oswobodzenia obwodu przez Siły Zbrojne Ukrainy".
CZYTAJ TAKŻE: Rosja NIE MA szans, by wygrać z Ukrainą? Takich słów nikt się nie spodziewał!
Położony w obwodzie chersońskim, tuż przy okupowanym przez Rosjan od 2014 roku Krymie, 20-tysięczny Heniczesk został zajęty jeszcze w lutym. Od początku okupacji dochodzi tam do protestów ludności, niektóre z nich są brutalnie tłumione - podaje PAP.
CZYTAJ TAKŻE: Ta decyzja rozwścieczy Putina! Rosja właśnie zyskała nowego wroga?