Powódź w Czechach

Wał w Ostrawie przerwany, rośnie liczba ofiar w Czechach! Cyklon Boris wielkim zagrożeniem

2024-09-17 9:40

Polacy wciąż zmagają się z wielką wodą. Nie tylko nasz kraj jest jednak mocno poszkodowany przez powodzie. Sytuację w Czachach również określić można jako dramatyczną. W poniedziałkowe popołudnie doszło do uszkodzenia wału przeciwpowodziowego w czeskiej Ostrawie, blisko polskiej granicy. Ponadto rośnie liczba ofiar oraz osób zaginionych! Ponadto tamtejsi meteorolodzy ostrzegają przed cyklonem Boris!

Ostrawa. Uszkodzenie wału przeciwpowodziowego

Jak informowały czeskie media w poniedziałkowe popołudnie, w Ostrawie doszło do uszkodzenia wału przeciwpowodziowego, woda wypływa w kierunku miasta i je zalewa. To czeskie miasto znajduje się około 35 kilometrów od granicy z Polską. Do pęknięcia doszło u zbiegu dwóch dużych rzek: Odry i Opawy. Jak jednak wskazano, najpewniej nie wpłynie to na sytuację w naszym kraju. - Zgodnie z informacją, którą otrzymałam, tam nie doszło do tego, że uszkodziła się tama, tam został uszkodzony prawy brzeg wału przeciwpowodziowego. Ta woda rozlewa się na Ostrawę. Ta woda nie przyjdzie do Polski, jest to bardzo trudna sytuacja dla strony czeskiej - mówiła prezeska Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Joanna Kopczyńska.

Sprawdź: Czy w końcu przestanie padać? Jest nowa prognoza, w końcu widać światełko w tunelu!

- Według tej informacji, jaką mam z Centrum (Operacyjnego - red.) Ochrony Przeciwpowodziowej na zbiorniku Racibórz, ta woda będzie się rozlewała po Ostrawie - dodawała.

Ofiary i zaginieni w czasie powodzi w Czechach

W rzece Krasovka koło Bruntalu w niedzielę znaleziono martwą kobietę, a w poniedziałek odnaleziono ciało kolejnej ofiary w Karniowie wewnątrz zalanego mieszkania. Trzecia ofiara została znaleziona martwa w strumieniu - przekazał marszałek (hejtman) województwa morawsko-śląskiego Josef Bielica. Dodał przy tym, że ofiary znaleziono w rejonie, w którym nakazano ewakuację mieszkańców.

Zobacz: "Rzeka porwała dziewczynkę". Oszuści żerują na powodzi w Polsce

W dalszym ciągu w Czechach poszukiwanych jest siedem osób. Trzy z nich jechały samochodem, który wpadł do strumienia. Policja odnalazła później auto, ale nie znalazła w nim pasażerów.

Co naprawdę szokuje, nawet w obliczu takich tragedii, odnotowano przypadek rabunku na terenach powodziowych w Ostrawie. Ze stacji benzynowej w dzielnicy Przivoz skradziono alkohol, papierosy i trochę jedzenia.

Czeskie władze alarmują: przez Cyklon Boris znów wyleją rzeki

We wtorkowy poranek czeskie władze poinformowały, że w kilku miejscach na południu Czech grozi wylanie rzek w związku z cyklonem Boris. Groźna sytuacja jest na Dyji, Malszy oraz w górnym biegu Wełtawy.

Poprawia się sytuacja na dotąd zalanych terenach w północnej części kraju. Tam oraz na wschodzie Czech ubyło miejsc, gdzie obowiązywał alarm przeciwpowodziowy. Wciąż jednak poziom wody w rzekach jest wysoki. Fale powodziowe przemieszczają się z górnych do środkowych i dolnych biegów.

W Ostrawie Przivozie woda przestała wyciekać z przerwanego wału w miejscu, gdzie Opawa wpada do Odry. Fala kulminacyjna już przeszła. Pomogły też wielkie worki z piaskiem, którymi do późnych godzin nocnych starano się uszczelnić wyrwę w wale. Z Przivozu ewakuowano kilkaset osób, które jeszcze nie mogą wrócić do domów. W Boguminie Odra także opada, ale miasto jest odcięte od prądu, gazu i ciepłej wody. Brakuje także wody do picia. Służby miejskie rozwożą chleb. Podobna sytuacja jest w zalanym Karniowie, gdzie pod wodą znalazł się zakład produkujący popularny napój Kofola. Już czwarty dzień w mieście nie ma prądu, bo zalana jest stacja transformatorowa.

Przeczytaj: Powódź 2024. Wrocław i Opole przygotowują się na falę kulminacyjną. Problemy ze zbiornikiem Mietków i Racibórz Dolny [17.09.2024 RELACJA NA ŻYWO]

Na południu Czech, nad które przesunęły się intensywne opady deszczu, najwyższy poziom alarmu powodziowego obowiązywał rano w ponad 50 miejscowościach. Groźna sytuacja panuje na rzece Lużnicy, która zagraża miejscowości Veseli. Władze miasta mają nadzieję, że ewakuacja nie będzie konieczna. W każdej chwili woda może wylać się z ogromnego stawu rybnego koło Rożmberka. Eksperci są zdania, że do tego dojdzie i pracują nad skierowaniem wody na niezamieszkane tereny.

Galeria poniżej: Dramat 41-latki w Jastrzębiu Zdroju. Wielka woda porwała kobietę

Sonda
Alarm powodziowy w Polsce. Obawiasz się skutków intensywnych opadów deszczu?
Powódź w Polsce. Wrocław szykuje się na najgorsze
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki