Pod skierowaną do przewodniczącego Corey'a Johnsona petycją o wygospodarowanie w budżecie pieniędzy, które pozwolą na wprowadzenie tańszych MetroCard, podpisało się 35 radnych. Podobny apel został wysłany również do Daniela Dromma, przewodniczącego komisji finansowej w radzie miejskiej. Politycy domagają się poparcia dla propozycji o nazwie Fair Fares, która pozwoliłaby na przeznaczenie 200 mln dol. na to, żeby pozwolić, by ubożsi nowojorczycy mogli kupować MetroCard o połowę taniej. Miałoby to dotyczyć osób żyjących poniżej progu ubóstwa, który wynosi 24 339 tys. dol. rocznie dla czteroosobowej rodziny. "Biednych nowojorczyków jest bardzo wielu, kupienie MetroCard, dzięki której mogą dojechać do pracy staje się dla nich coraz bardziej uciążliwe i pochłaniające znaczną część dochodów. Dochodzi do przypadków, że odbywa się to nawet kosztem opieki nad dzieckiem" - napisali politycy w liście, apelując, by w nowym budżecie znalazły się pieniądze na dofinansowanie tańszych przejazdów metrem.
Walczą o tańsze MetroCard
To może być bardzo dobra wiadomość dla wielu mieszkańców Nowego Jorku. Radni miejscy ostro forsują projekt sfinansowania dopłat do MetroCard dla uboższych nowojorczyków. Wystosowali już specjalny list apel. Który skierowali bezpośrednio do przewodniczącego rady miejskiej.