Jak donoszą agencje prasowe, w 2007 roku Megan musiała przejść na wojskową emeryturę. W czasie jednej z akcji ona i jej czworonożny partner o mało nie stracili życia. Rany młodej major nie pozwoliły jej powrócić na pole walki. Odchodząc, chciała zabrać ze sobą Rexa i zaczęła starać się o adopcję psa. Ale władze armii orzekły, że jest on w pełni sił i może dalej służyć.
– Powiedzieli, że Rex nie zasłużył jeszcze na emeryturę – mówi Megan, która powróciła do rodzinnego Valley Cottage w Rockland County. Jak dodaje, praktycznie od tamtej pory nieustannie walczy o psa napotykając na swojej drodze coraz to więcej przeszkód.
Miesiąc temu u psa zdiagnozowano szybko postępującą chorobę paraliżującą mięśnie pyska. Choroba psa bardzo zasmuciła Megan. Ale dała jej też nadzieję, że może w końcu urzędnicy pozwolą jej zaadoptować ukochanego psa. Niestety. Jej petycja nie została rozpatrzona pozytywnie, a chory psiak – który służył u jej boku w Iraku – jest zupełnie sam w schronisku dla czworonożnych weteranów. Nie mogąc się z tym pogodzić – zrozpaczona i zdesperowana z – postanowiła szukać pomocy u nowojorskiego senatora Charlesa Schumera (62 l.).
– Między mną i tym psem jest bardzo silna więź. Szczególnie po traumie jaką przeżyliśmy, kiedy oboje o mały włos nie zostaliśmy rozerwani przez bombę. Błagam pana... Oddam wszystko za to, aby móc ponownie być razem z nim i by móc zatroszczyć się o niego przez te ostatnie lata życia, jakie są przed nim. Tak jak on troszczył się o mnie – napisała w liście do Schumera.
Jej list najwyraźniej przemówił do serca polityka, który postanowił pomóc Megan odzyskać psa. Zainterweniował u Michaela Donley'a – sekretarza U.S Air Force – by zatwierdził lub pomógł w adopcji. Ponadto zainicjował petycję – Saving Sgt. Rex – która może pomóc nie tylko Megan, ale każdemu innemu żołnierzowi amerykańskiej armii, który po zakończonej służbie chce być blisko swojego czworonożnego partnera. Każdy, kto chce podpisać się pod petycją może to zrobić poprzez stronę: http://schumer.senate.gov/Contact/sgtrex.cfm