Popularność biskupa zaczęła spadać, kiedy rozpoczął on budowę rezydencji. Początkowo inwestycja miała kosztować 2 mln euro, co i tak jest sporą kwotą, jednak okazało się, że będzie droższa o około 29 mln euro!
- Zwykle tak jest, że na początku budowy trudno oszacować jej całkowity koszt - broni się 53-letni biskup Tebartz van Elst.
ZOBACZ: Dzieci są winne pedofilii księży? Arcybiskup Michalik zszokował [Wideo]
Jeśli spojrzymy, jak wyposaża rezydencję biskup Tebartz van Elst bez problemu zrozumiemy tak duży wzrost kosztów budowy. Wanna jaką w nowej siedzibie kazał zamontować duchowny jest warta 15 tys. euro. Tego nie mogli już zrozumieć mieszkańcy, których petycja dotycząca odwołania biskupa, trafiła już do Watykanu.
To nie jedyne kontrowersyjne decyzje podjęte przez niego w kwestii wydawania pieniędzy. Jakiś czas temu wraz ze swoim współpracownikiem wyruszył do Indii, aby zaczerpnąć wiedzy na temat jednego z projektów charytatywnych. Podróż kosztowała 8 tysięcy euro, a całą sprawą zainteresowała się nawet prokuratura.
ZOBACZ: Biskupi chronią księży pedofilów
Jak podaje "Rzeczpospolita", od biskupa odwrócili się już niemieccy hierarchowie, według których nie utrzyma się on na stanowisku. I choć najprawdopodobniej nie zostanie odwołany ze stanowiska, raczej ulegnie presji i sam poda się do dymisji.