Zjawisko określono już jako „kryzys zdrowotny w armii”. Raport Pentagonu pokazuje, że alkoholizm w wojsku narasta. Regularnie pije co piąty wojskowy pozostający w aktywnej służbie. Przez regularne picie uważa się spożywanie alkoholu każdego dnia. Połowa wojskowych upija się od czasu do czasu poprzez uczestniczenie w spotkaniach towarzyskich. Każdy wypija wtedy przeciętnie co najmniej pięć drinków.
Armia amerykańska dostrzega problem i zaczyna aktywnie z nim walczyć. To, że żołnierze są narażeni na stres i starają się go rozładować wiadomo od dawna. Podczas Wojny Secesyjnej stosowano opium jako środek przeciwbólowy. Uzależnienie od opium określano wtedy mianem „żołnierskiej choroby”.