Watykan podobnie jak reszta świata odczuwa dotkliwie ekonomiczne skutki pandemii. Niegdyś tysiące turystów zjeżdżało na najważniejsze święto w Kościele katolickim, dziś próżno ich szukać. Turyści nie tylko uczestniczyli w nabożeństwach, ale również podziwiali zabytki i muzea. Drugi rok z rzędu dochody z darowizn, sprzedaży biletów do muzeów i wizyt w miejscach takich jak Kaplica Sykstyńska, jedna z najpopularniejszych atrakcji turystycznych Włoch, nie napełnią skarbca Stolicy Apostolskiej, a tegoroczny brak turystów wpływa na wyniki finansowe Watykanu. Ostatni dekret papieża Franciszka wymusił nawet 10-procentowe cięcia płac dla kardynałów, księży i zakonnic pracujących w Stolicy Apostolskiej.
PRZECZYTAJ Watykan ma problemy finansowe. Papież Franciszek obniża pensje
ZOBACZ WIDEO: Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski: Marzy mi się zmiana pokoleniowa w Episkopacie
Jak donosi CBS News, amerykańska stacja telewizyjna, watykański skarbiec traci miliony dolarów na pandemii. Według prałata, biskupa Anthony’ego Figueiredo, który udzielił stacji wywiadu, kwota ta sięga nawet 108 milionów dolarów! Watykan w 2019 roku sprzedał około 8 milionów biletów do muzeów - w zeszłym roku liczba biletów spadła o około 75 proc. Ten cios dla Kościoła katolickiego, który odnotowuje spadek liczby członków, według prałata, nie wziął się znikąd. Czytaj dalej.
Przyczyną są trwające kontrowersje wokół skandali związanych z wykorzystywaniem seksualnym nieletnich, zakonnic czy kleryków. - Jest to prawdziwy niepokój, ponieważ mamy zarówno spadek liczebności katolików, utratę wiarygodności Kościoła z powodu kryzysu wykorzystywania seksualnego, a teraz z powodu pandemii. To tak, jakbyśmy byli na ringu i nie wiedząc, skąd nadejdzie następny cios - mówił stacji CBS News bp Figueiredo.
PRZECZYTAJ Włochy. Zmarł, bo pielęgniarka NIE CHCIAŁA się szczepić. Dekret dla lekarzy, surowa kara za odmowę
Jednak mimo tych skandali odpływ turystów przez pandemię jest o wiele bardziej widoczny. Niegdyś plac św. Piotra zapełniony był wiernymi i turystami od rana do nocy, teraz na ulicach Watykanu obecne jest duchowieństwo lub osoby w kryzysie bezdomności. „W tej chwili robią wszystko [w Watykanie], aby utrwalić straty i zapobiec dalszemu traceniu” - powiedział korespondent CBS News w Rzymie Chris Livesay, cytując eksperta z Watykanu, który powiedział, że „szczepionka jest ich jedyną nadzieją”. Obecnie w Watykanie prowadzone są szczepienia dla 1200 osób w kryzysie bezdomności i w trudnej sytuacji życiowej, które prowadzi Biuro Papieskich Organizacji Charytatywnych.
Eksperci obawiają się, że słabe ożywienie w turystyce może zniszczyć Kościół finansowo. Bezpośrednim celem Watykanu jest powstrzymanie impasu. Jak? W planach są zamrożenia zatrudnienia i wykorzystanie innych aktywów, takich jak nieruchomości, podczas gdy wizyty w watykańskich muzeach pozostają wstrzymane.
GALERIA Tak wyglądała Niedziela Palmowa w warszawskich kościołach