Pogrzeb Elżbiety II. Goście z całego świata żegnali królową
W poniedziałek, 19 września, oczy całego świata były zwrócone w stronę Londynu, gdzie trwało uroczyste ostatnie pożegnanie zmarłej 8 września królowej Elżbiety II. Na pogrzebie monarchini, która odeszła w wieku 96 lat, a która na brytyjskim tronie zasiadała przez siedem dekad, pojawiło się około 2 tysięcy gości, wśród nich światowi przywódcy, politycy i dyplomaci. W Opactwie Westminsterskim, gdzie trwało nabożeństwo pogrzebowe królowej, zasiedli między innymi prezydent USA Joe Biden wraz z małżonką, prezydent Francji Emmanuel Macron wraz z żoną, a także polska para prezydencka. Na uroczystości przybył także między innymi minister spraw zagranicznych Meksyku, Marcel Ebrard. Elżbietę II żegnał wraz z żoną, Rosalindą Bueso.
Pogrzeb królowej. Selfie z żoną to zbyt wiele?
I właśnie z nią, tuż przed rozpoczęciem pogrzebu, postanowił zrobić sobie na pamiątkę selfie. Wszystko byłoby w porządku, gdyby zdjęcie zostawił dla siebie, polityk jednak opublikował je w swoich mediach społecznościowych, podpisując je zdaniem "Na państwowym pogrzebie Jej Królewskiej Mości Elżbiety II", i z miejsca stał się ofiarą ataków ze strony oburzonych Internautów. Co o nim piszą?
CZYTAJ TAKŻE: Cały świat kpi z Putina! Chodzi o pogrzeb królowej Elżbiety II. "To musiał być cios"
Wpadka na pogrzebie królowej Elżbiety. "Jesteś jak turysta"
Internauci nie zostawiają na meksykańskim ministrze suchej nitki. "Nie jesteś na przyjęciu urodzinowym, żeby robić sobie selfie, Marcelo. Działaj odpowiednio. Reprezentujesz Meksyk" - cytuje wypowiedź jednego z nich "Mirror". "Marcelo jest typowym turystą, który w Wielkiej Brytanii idzie przeszkadzać królewskim strażnikom, aby zobaczyć, czy się ruszają"; "To typowy turysta, który chce dotknąć Mona Lisy. To typowy turysta, który wrzuca do kanału pieniądze. Dziękuję, jestem zaszczycony Twoją wizytą"; "Dla mnie to po prostu rażący przykład braku szacunku" - to niektóre z komentarzy. Zgadzacie się?
CZYTAJ TAKŻE: Pogrzeb królowej Elżbiety II. Kto siedzi obok kogo? Duda przed Bidenem, Harry i Meghan za królem