Radu Popescu (39 l.) z Sibiu w środkowej Rumunii osiągnął szczyt głupoty! Chciał pochwalić się swojemu znajomemu nową umiejętnością, którą nabył, siedząc w więzieniu. Wziął więc do ręki wielki gwóźdź i (o zgrozo!) zaczął go wbijać młotkiem w sam środek swojego czoła.
Popescu udawał twardziela, do czasu, gdy okazało się, że metalowy przedmiot na dobre utknął w jego czaszce i mężczyzna nie może go stamtąd wyciągnąć. Rumun popędził więc do szpitala. Lekarze prześwietlili mu głowę i wtedy okazało się, że gwóźdź utknął dosłownie centymetr od mózgu. Na szczęście chirurgom udało się wydostać ćwieka. Bezmyślnemu Rumunowi na pamiątkę niewyobrażalnej głupoty zostanie tylko niewielka blizna na czole.