Przedstawiciel Rosji przy ONZ: "Wciągają nie tylko swoje kraje, ale całą Europę w eskalację na dużą skalę z drastycznymi konsekwencjami"
Joe Biden według Reutersa niespodziewanie pod koniec swojej kadencji w Białym Domu pozwolił na atakowanie amerykańską bronią dalekiego zasięgu celów położonych w głębi Rosji. Oficjalnie administracja w Waszyngtonie nie potwierdza tych doniesień ani im nie zaprzecza. Władimir Putin ostrzegał wcześniej, że w razie podjęcia przez Zachód takiej decyzji, jaką podjął według agencji Reutera Joe Biden, NATO znajdą się "w stanie wojny z Rosją". "Jeśli taka decyzja zostanie podjęta, będzie to oznaczać nic innego, jak bezpośrednie zaangażowanie państw NATO w wojnę na Ukrainie. Zmieniłoby to naturę konfliktu. Oznaczałoby to, że państwa NATO są w stanie wojny z Rosją" – powiedział Putin w nagraniu opublikowanym niedawno na Telegramie. Teraz, gdy klamka zapadła, rosyjski dyktator osobiście jeszcze się nie wypowiedział. Są za to oświadczenia rzeczników Kremla i MSZ, a teraz także rosyjskiego dyplomaty Wasilija Nebenzii.
Nebenzia: "Być może Joe Biden, z wielu powodów, nie ma nic do stracenia, ale jesteśmy zdumieni krótkowzrocznością przywódców Wielkiej Brytanii i Francji"
"Być może Joe Biden, z wielu powodów, nie ma nic do stracenia, ale jesteśmy zdumieni krótkowzrocznością przywódców Wielkiej Brytanii i Francji. Są chętni, aby grać na rękę ustępującej administracji i wciągają nie tylko swoje kraje, ale całą Europę w eskalację na dużą skalę z drastycznymi konsekwencjami, i nad tym kraje zachodnie powinny się bardzo zastanowić" - powiedział stały przedstawiciel Kremla przy ONZ. Jak oświadczył wcześniej rzecznik Putina Dmitrij Pieskow, zgoda USA na na atakowanie przez Ukrainę celów w głębi Rosji amerykańskimi pociskami dalekiego zasięgu doprowadzi do wzrostu napięcia i pogłębi zaangażowanie USA w wojnę. O zaangażowaniu w wojnę była mowa po stronie rosyjskiej już nie raz, o napięciu nie wspominając. Potem wypowiedziała się już w ostrzejszym tonie rzeczniczka MSZ Rosji. Użycie rakiet dalekiego zasięgu przez Ukrainę do atakowania Rosji będzie oznaczać bezpośredni udział USA i ich satelitów w działaniach zbrojnych i spotka się z „odczuwalną” odpowiedzią – powiedziała Maria Zacharowa. Według niej użycie przez Kijów takiej broni „radykalnie zmieni istotę i naturę tego konfliktu”.
Chiny wzywają do pokoju, ale według nich rola USA w wojnie zostanie negatywnie oceniona przez historię
A co na to wszystko Chiny? Jak zwykle nie stają jednoznacznie po żadnej ze stron, choć tym razem stwierdziły, iż rola USA w wojnie zostanie negatywnie oceniona przez historię. Chiński przedstawiciel przy ONZ Geng Shuang skrytykował "obsesję obu stron na punkcie wygrania wojny siłą i dokonywania wielkoskalowych ataków przeciwko sobie". Wezwał do powstrzymania się od eskalacji i prowokacji oraz do zawieszenia broni.